4L1: Podsumowanie rundy - Marcin Wąsiak - Ruch Radzionków

Sebastian Dziedzic: Panie Prezesie w pierwszej rundzie swojej pracy w Radzionkowie trener Rakoczy skończył sezon z 13 punktami straty do lidera, teraz ta strata wynosi tylko 4 punkty, to może działać na wyobraźnie nie tylko Zarządu, ale i kibiców.

Marcin Wąsiak: Zgadza się, choć tych dwóch rund nie da się porównać. Przed rokiem trener Rakoczy przejął zespół w połowie sezonu, w lato budował go już całkowicie ze swoim pomysłem. Przeprowadziliśmy kilka transferów, które zwiększyły rywalizację. Przez to drużyna musiała się zgrać i dotrzeć i miało to wpływ na początek sezonu. Pomimo słabszego początku nie podjęliśmy pochopnych decyzji. Ostatnie dziesięć kolejek pokazała, że obrany kierunek jest dobry, a drużyna z tygodnia rosła w siłę, stąd to drugie miejsce.

SD: Zdobyliście aż 37 bramek, ponadto legitymujecie się najlepszą różnica bramek zdobytych do straconych, to udowadnia Wasz potencjał ofensywny.

MW: Te liczby i tak nie obrazują do końca naszej gry. Aż dziesięć bramek straciliśmy w tych pięciu pierwszych meczach, czyli podczas zgrywania zespołu. Nasz potencjał ofensywny udowadnia również fakt, że w każdym ze spotkań zdobyliśmy bramkę. Niestety nie mięliśmy tyle szczęścia od losu jak inne drużyny,  tylko w Częstochowie napotkaliśmy na zespół złożony z 8-9 I-ligowców. Dlatego są pewne czynniki na które mało kto patrzy, ale one rzutują na końcowy rezultat.

SD: Ogłosiliście listę transferową i tak Piotr Rocki na pewno dawał w tej rundzie wiele jeśli chodzi o wizerunek i podbudowanie zespołu, ale grał już sporadycznie, Tomasz Leszczyński borykał się wcześniej z kontuzjami, a teraz też nie grał w pełnym wymiarze czasowym, Bartosz Kucharski był podstawowym bramkarzem, ale zdarzały mu się wpadki, Bartosz Nawrocki nie zdołał wygrać walki o miejsce w ataku, Michał Staszowski dał drużynie to czego oczekiwaliście po przesunięciu go do linii pomocy i chyba najlepiej z tego grona prezentował się Mateusz Nowara, więc czy te odejścia to tak silne osłabienia.

MW: Po części to się zgadza, dlatego nie panikujemy. Będziemy mięli mniej liczną kadrę, ale przecież mamy zdolnych wychowanków z rocznika 98, który awansował i którym to zawodnikom trzeba dawać szanse, a przede wszystkim zostają Ci, którzy byli kluczowi i są liderami zespołu.

SD: Jako IV-ligowiec możecie pochwalić się zdolnością do odkrywania talentów, z których chętnie korzystają kluby z wyższych lig. Czy teraz też będziecie szukać kogoś utalentowanego, poza zespołem z okolicznych klubów i czy w związku z możliwym odejściem Kucharskiego będziecie szukać nowego bramkarza?

MW: Jeśli chodzi o pierwszą część pytania to myślę, że teraz postawimy na swoją młodzież. Pietryga czy Skalski potrafią grać, a Kamil Kopeć to prawdziwa perełka. Ten zawodnik ma ogromny potencjał i może tak jak Jakub Łabojko szybko trafić do I ligi. Jeśli chodzi natomiast o pozycję golkipera to chcemy dać szansę Rafałowi Strzelczykowi. Ewentualny transfer na tej pozycji jest możliwy w przypadku, gdyby klub z wyższej ligi chciał kogoś uzdolnionego ograć w naszej lidze, wtedy rozważymy taką opcję.

SD: Przed Wami oprócz wyzwania sportowego, również wyzwanie organizacyjno-logistyczne związane z nowym boiskiem, czy zdążycie dopiąć wszystko na ostatni guzik przed nowym sezonem.

MW: Jestem przekonany, że będziemy grać na nowym obiekcie. Oczywiście nieraz pojawiają się pewne przesunięcia przy realizacji i nigdy nie można wykluczyć, że pierwsza czy druga kolejka może odbyć się na innym boisku czy też poprosimy rywala o zmianę gospodarza, ale oddanie obiektu zaplanowane jest na sierpień 2017r., dlatego wierzę, że na ten czas będziemy dysponować już nowym boiskiem. W przypadku poślizgu, uważam, że ta jedna czy dwie kolejki nie będą problemem, problemem natomiast byłoby granie całej rundy na obcym terenie.

Zapraszamy wszystkich do darmowej zabawy w typowaniu wyników ligi - LINK DO PLATFORMY KICKTIPP.PL

Przypominamy, że w tej zabawie możesz przyłączyć się w każdej chwili.

Źródło: Sebastian Dziedzic