W pierwszej połowie oglądaliśmy piłkarskie szachy. Za dużo ciekawego się nie działo. To goście mieli więcej z gry, ale to gospodarze stworzyli dwie stuprocentowe sytuacje. W 25. minucie Bartłomiej Borówka z 5 metrów strzelił nad poprzeczką, a 5 minut później źle trafił w piłkę. W 45. minucie Bartłomiej Kędzierski oddał strzał, ale piłka przeleciała nad poprzeczką CKS-u.

W drugiej połowie za bardzo obraz gry się nie zmienił. Więcej przy piłce byli goście, ale to CKS stwarzał sytuacje. W 75. minucie Borówka nie doszedł do piłki stojąc sam przed bramką gości. Minutę potem dał znać o sobie późniejszy bohater meczu Bartosz Bugaj, który z ostrego kąta oddał strzał obok słupka. W 85. minucie podniósł już jednak ręce do góry w geście radości po zdobytej bramce. Bramkarz gości odbił piłkę po strzale Alana Nowaka, ta trafiła do Bugaja, który z bliska skierował ją do siatki. Goście ruszyli do przodu, ale zamiast zdobyć bramkę to ją stracili. Ponownie Bugaj znalazł się tam, gdzie powinien i trafił na 2:0 (90.minuta).

Ta wygrana jeszcze nic nie oznacza dla jednych i drugich, ale mentalnie i psychicznie piłkarze CKS-u staną się mocniejsi. Tym bardziej, że w kolejnym meczu przyjeżdża do nich również kandydat do awansu AKS Niwka. To może być już mecz, który może zadecydować o tym, której drużynie będzie łatwiej grać o awans. Zapowiada się piłkarski hit w sobotę!
 

CKS Czeladź - Niwy Brudzowice 2:0 (0:0)

Bramki:
1:0 – 85.min Bugaj
2:0 - 90.min Bugaj

Składy:
CKS: Simon, Płatek, Chmielewski, Borówka, Zarychta, Lewandowski, Nowak, Ducki, Szczagiel, Woźniak, Kuzior. Trener Krzysztof Kowalczyk
Rezerwa: Kowalczyk, Krzyżowski, Kużdżał, Bugaj, Ganda, Miś, Popadeńczuk
NIWY: Popiołek, Kowalski, Grunt, Stemplewski, Gbadegeshin, Rybak, Kędzięrski, Marek, Sadowski, Brzezina, Szepietowski. Trener Sebastian Gzyl
Rezerwa: Adamus, Arseniuk, Zawartka, Trzeja, Winter, Terlecki, Michalczyk

Sędziowali: Cyroń, Lorke, Lachowski (KS Katowice)

Źródło własne