Log in

4L1: Fani meczów z emocjami byli wniebowzięci

  • Napisane przez Sebastian Dziedzic
  • 1 komentarz

Wiele osób zastanawiało się jak tym razem będą wyglądać derby powiatu będzińskiego. Zawsze w tych meczach było sporo emocji nie tylko na murawie, ale i na trybunach. W RKS-ie doszło do zmiany trenera, ale grodźczan nie oszczędzały w przerwie zimowej urazy, przy dość wąskiej kadrze. W Siewierzu sytuacja jest zgoła odmienna, ponieważ duet trenerski ma teraz wybór również w linii ataku.

Już w pierwszej ciekawej akcji dał o sobie znać Sebastian Gielza, który przedłużył piłkę po rogu głową, a stojący za obrońcami Świerczyński zdecydował się na przewrotkę przy której Weber nie miał szans. Bardzo szybko chcieli na to odpowiedzieć gospodarze i najpierw Baran zmusił do wysiłku w bramce Boreckiego, po czym po chwili piłka ostemplowała słupek po rykoszecie odbitym od defensora Przemszy. Emocje nie dawały za wygraną, kiedy Ból zdecydował się na strzał z 16 metra, ale Otwinowski ofiarnie przeciął uderzenie. W końcu dla kibiców RKS nastała 24 minuta, ponownie do rogu podszedł Adam Baran dośrodkował na krótki słupek, a tam remis głową dał Zalewski. O ile początek należał do gości, to po tej bramce grodźczanie chcieli iść za ciosem, ponownie dośrodkowywał z rogu Baran, ale Otwinowski minimalnie minął się z piłką na długim słupku. Jak ważne dla tego spotkania będą stałe fragmenty gry pokazała ponownie 34 min., otóż do rzutu wolnego na ok. 30 metrze podszedł Marcin Ból dośrodkował w pole karne, gdzie Mrozka głową uprzedził Tora kierując futbolówkę przy długim słupku, obok bezradnego Webera. Nie byłoby by derby bez wzajemnych kontrowersji, w 40 min. goście domagali się stałego fragmentu gry, kiedy dwóch zawodników z Siewierza leżało w obrębie 16-tki, ale gra trwała dalej i wykorzystał to Stanisławski, który pognał lewą stroną, po czym obsłużył asystą najskuteczniejszego napastnika zielono-biało-czerwonych, który zmieścił piłkę przy krótkim słupku. Kiedy zdawało się, że na tą połowę to byłoby wszystko, kolejny rzut wolny po zagraniu ręką wykonywał Ząbek, piłkę przedłużył głową Niesyto, wprost do niepilnowanego Sebatian Gielzy, który po ziemi dał bramkę do szatni.


Jeszcze nie minęły emocje z pierwszej części, a już Borecki musiał wyciągać futbolówkę z sieci. Na 18 metrze faulowany był Maciongowski, a do wykonania podszedł etatowy wykonawca stałych fragmentów, efekt to piękna bramka z przeniesieniem piłki nad murem i umieszczeniem jej przy krótkim słupku. Do tej pory podopieczni trenera Mosny i Oklejewskiego trzykrotnie wychodzili na prowadzenie i tym razem powiedzenie do trzech razy sztuka nie znalazło potwierdzenia, ponieważ Gielza podał do Niesyty, a ten ku zaskoczeniu wielu techniczną podcinką ku długiemu słupkowi dał prowadzenie po raz czwarty. Pisaliśmy wcześniej o jednej kontrowersji, otóż za drugą taką sytuacją kibice uznali również wydarzenie po godzinie gry, kiedy Stanisławski uderzał na bramkę, a futbolówka trafiła w rękę obrońcę. Sędzia Lasyk nie miał wątpliwości, że defensor miał rękę przy tzw. ciele. Pięć minut mogło być po meczu, Gielza już upadając na ziemie oddał strzał do pustej bramki, ale Otwinowski oddalił zagrożenie sprzed linii. W 76 minucie drugą żółtą kartkę obejrzał Świerczyński, tym razem za zagranie ręką, a to zapowiadało jeszcze ciekawszą końcówkę. Przed końcem regulaminowego czasy gry Niesyto przeniósł piłkę nad bramką Webera, a już w doliczonym czasie gry, dwukrotnie zadrżały serca kibiców z Siewierza. Najpierw kiedy w polu karnym upadał Nawrocki domagając się karnego oraz już w ostatniej akcji kiedy dośrodkowanie wykańczał głową Zalewski, ale bez hattricka, bo uderzenie z kozłem pewnie wyłapał Borecki.

RKS GRODZIEC - PRZEMSZA SIEWIERZ 3:4 (2:3)
0:1 Świerczyński 12min.
1:1 Zalewski 24 min.
1:2 Tora 34 min.
2:2 Zalewski 40 min.
2:3 Gielza 45 min.
3:3 Baran 46 min.
3:4 Niesyto 53 min.


RKS: Weber- Bochenek, Otwinowski, Mrozek, Domański (75. Dryk)- Baran (75. Nawrocki), Koch, Maciongowski, Garczarczyk (55. Waśniewski), Stanisławski- Zalewski
LKS: Borecki- Tora, Kapias, Świerczyński, Ząbek- Niesyto, Pietrycha (75. Tutaj), Fredyk, Ból (73. Tokarz)- Burczyk (56. Setlak), Gielza (80. Pająk)

Dodatkowe fotografie i wypowiedź będą dostępnie w najbliższych godzinach.

 

Źródło własne

 

 

Ostatnio zmienianywtorek, 27 marzec 2018 09:28

1 komentarz

  • Kibic RKS-u
    Kibic RKS-u poniedziałek, 26, marzec 2018 10:56 Link do komentarza Raportuj

    Sypie się gra RKS-u. Jak to wytłumaczyć? Drużyna grająca do tej pory dobrą techniczną piłkę nie jest właściwie przygotowana do sezonu. Objawem tego jest m.in. brak akcji przeprowadzanych przez zespół. Druga bramka była efektem przypadkowego zgarnięcia piłki przez Stanisławskiego na połowie RKS-u i Jego bieg na bramkę Przemszy oraz przytomne podanie piłki do Zalewskiego, który umie w takiej sytuacji się zachować. Koszmarna gra bramkarza ( co najmniej 2 zawinione bramki), niezgrana obrona, zadziwiające wystawienie obrońcy do pomocy (zdjęto Go po 60 minutach!), zdjęcie w II połowie 2 graczy mogących zmienić wynik – to obraz gry i „taktyki” Grodźca. RKS przegrał u siebie 3:4 ze Śląskiem i tam też zawinił bramkarz gole. Nie wyciągnął z tego żadnych wniosków. Dobry w sumie golkiper zapomniał, jak grać na przedpolu. Trudno kogoś specjalnie wyróżnić w RKS-ie, może dynamicznego Stanisławskiego i Zalewskiego za skuteczność.
    Jeżeli się nic nie zmieni i nie przestanie lekceważyć kibiców RKS-u („wyczyny” administratora strony mieniącego się jej panem i władcą, brak reakcji zarządu), to ciemno to widzą zrezygnowani kibice Grodźczan. No, ale cest la Vie!
    Przemsza zagrał poprawnie, jak na gości przystało. Na pewno będzie liczącą się siłą w grze o podium. Dobra praca trenerów Przemszy daje wyraźnie znać o sobie. Nie grając jakichś fajerweków zrewanżowała się RKS-owi za przegraną 0:2 jesienią, gdzie nie miała duzo do powiedzenia, a Zalewski tez strzelił 2 gole. Trzeba Siewierzanom zyczyć powodzenia, a Grodźczanom powrotu do formy sprzed 2 lat, gdy zajmowali 4 miejsce.

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.