Logo
Wydrukuj tę stronę

UPSZ: Usłyszane pod szatnią. Opinie pomeczowe. (9)

Witamy wszystkich kibiców, piłkarzy, działaczy oraz trenerów. Oto kolejne wypowiedzi po rozegranych spotkaniach. Miło nam, że kolejne osoby dołączają do naszego UPSZ-a. Zapraszamy wszystkich chętnych, którzy chcą się wypowiedzieć do wysyłania opinii pomeczowej (info i mail na końcu strony).

 

Oto opinie pomeczowe:

LO Częstochowa    Warta Kamieńskie Młyny – Zieloni Żarki 0:5 (środa)
Łukasz Bereta (trener WKM): Mimo, że wynik był 0:5, to nie graliśmy źle w tym meczu szczególnie w pierwszej połowie, gdzie przeważaliśmy pod każdym względem. Niestety przeciwnik przed przerwą strzelił bramkę z kontry i po kilku minutach strzelił 2 bramkę. Do przerwy mimo optycznej przewagi przegrywaliśmy 0:2. Po przerwie znów atakowaliśmy i po błędzie zieloni strzelili 3 bramkę. Po tej bramce Żarki poczuły luz i grały bardzo dobrze, niestety nas ta bramka mocno podłamała. Szkoda niewykorzystanych sytuacji i troszkę brakło szczęścia. A wynik na pewno nie odzwierciedla wydarzeń z boiska.

LO Częstochowa    Warta Kamieńskie Młyny – MLKS Woźniki 1:0
Łukasz Bereta (trener WKM): Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy więcej sytuacji do podwyższenia wyniku, ponieważ w końcówce mogło się to zemścić i blisko było wyrównania. Na szczęście dopisujemy kolejne ważne 3 punkty i  myślimy o meczu pucharowym ze Śląskiem Świętochłowice.

LO Katowice gr.1   Piast Nowy Bieruń - Pogoń Imielin 1:2
Grzegorz Rajman (trener Pogoni): Gratuluje drużynie rozegrania bardzo dobrego meczu i zdobycia 3 punktów z nieobliczalną drużyna Piasta. Cieszy to, że od samego początku meczu podjęliśmy twardą walkę na dość specyficznym boisku, tworząc przy tym wiele składnych i kombinacyjnych akcji. Nawet przypadkowa bramka do szatni nas nie zdeprymowała, lecz dodatkowo nakręciła. W efekcie czego strzeliliśmy po przerwie 2 bramki (Rzepa, Nagi N.) i nie wykorzystując jeszcze kilku bardzo dobrych okazji. Uważam, że w przekroju całego spotkania byliśmy drużyną zdecydowanie lepszą i zasłużenie wygraliśmy. Teraz mamy cały tydzień, żeby na spokojnie przygotować się do meczu z Podlesianką.

LO Katowice gr.1   Urania Ruda Śląska - Podlesianka Katowice 0:2
Dawid Brehmer (Podlesianka): Pierwsza połowa pod nasze dyktando, co potwierdziliśmy dwoma bramkami. Niestety druga część gry wyraźnie słabsza, lecz ostatecznie liczą się tylko kolejne 3 punkty. Przed nami mecz z Pogonią Imielin, który z pewnością wywoła niemały dreszczyk emocji u zawodników obydwu zespołów. Chcemy potwierdzić, że o mistrzostwo walczyć będziemy do ostatniej kolejki!

LO Katowice gr.2   Jedność 32 Przyszowice - Drama Zbrosławice 3:1
Dariusz Dwojak (trener Dramy): Mecz, w którym jednej drużynie bardziej zależało na wygranej i tą drużyną byli gospodarze. Od początku grali bardzo agresywnie i z dużym zaangażowaniem, chociaż to my prowadziliśmy 0:1, ale do przerwy było 2-1 dla gospodarzy. W drugiej połowie szybko zdobyli trzecią bramkę. Później mecz się wyrównał, ale nie potrafiliśmy zmniejszyć porażki. Trzeba przyznać, że zasłużona wygrana Przyszowic. Widać było, że po dwóch ciężkich meczach ciężko nam się biegało.
 
LO Katowice gr.2   Orzeł Mokre – Silesia Lubomia 7:2
Wojciech Kempa (trener Orła): Bardzo serdecznie chciałem chłopakom podziękować za prezent jaki mi zrobili na urodziny. W dzisiejszym meczu wszyscy zagrali bardzo dobrze i od początku nam wszystko wychodziło. Cieszę się z takiego wyniku. Teraz już myślimy o środzie i meczu z Przyszowicami.

LO Katowice gr.4   Siemianowiczanka Siemianowice Śląskie – Tęcza Błędów 2:0
Krzysztof Szybielok (trener Siemianowiczanki): Szybko zdobyta bramka pozwoliła spokojnie grać w pierwszej połowie. Popełniliśmy parę błędów w defensywie, ale przeciwnik nie zamienił ich na bramkę. Na drugą połowę wyszliśmy bardziej skoncentrowani. Zdobyta bramka na 2:0 pozwoliła w pełni kontrolować spotkanie do końca meczu.

Radosław Orłowski (trener Tęczy): Po meczu z wiceliderem zostawiliśmy dobre wrażenie. Nasz zespół pojechał w 13-tu osłabiony doświadczeniem (Iwaniuk, Cieślik, Cichoń, Pieniążek i Musepa),  stąd nasza młodzież wspierana Tomkiem Świerczyńskim miała test mecz z silną drużyną wicelidera. Zespół gospodarzy gra twardy futbol i dominuje w powietrzu stąd chcieliśmy grać swoją grę na ziemi. W pierwszych 10 minutach mogliśmy pokusić się o gola, ale to gospodarze będąc pierwszy raz na naszym polu karnym strzelili gola. Później dążyliśmy do wyrównania, a gospodarze też próbowali swoich szans. Wiedzieliśmy, że druga bramka może nas złamać stąd w drugiej połowie chcieliśmy wyrównać, ale znowu indywidualny błąd i gospodarze strzelają drugiego gola. Od tego momentu nasza wiara upadła i mieliśmy już słabszy fragment gry. Mecz ten był znakomitym doświadczeniem dla moich zawodników, którzy coraz odważniej wchodzą do gry na seniorskim poziomie. Przed nami cztery mecze, który chcemy wygrać, pomimo, że nie poprawi to naszej sytuacji w tabeli, ale na pewno da optymizm na następny sezon.

LO Katowice gr.4   Łazowianka Łazy – SKS Łagisza 2:1
Mateusz Mańdok (trener Łazowianki): W meczu z Łagiszą, oprócz walki z zdeterminowanym rywalem musieliśmy sobie radzić z dużymi problemami personalnymi. Z różnych przyczyn w tym spotkaniu na ławce rezerwowych miałem do dyspozycji tylko dwóch i w dodatku nie w pełni zdrowych zawodników. Jakby tego było mało w 20 minucie kontuzji nabawił się Zieliński i zaczynało być niewesoło. Dograł jednak z zaciśniętymi zębami do przerwy, a zmienił go Abanda i mimo niedyspozycji walczył o każdy centymetr boiska. Mam ogromny szacunek do moich zawodników za ten mecz. Mimo tych kłopotów postanowiliśmy zagrać odważnie, nie cofając się. Świetny mecz rozegrał Szwaja, który z konieczności dzisiaj miał inne zadania. Wywiązał się z nich wzorowo i po jego dośrodkowaniach zdobyliśmy gole. Cieszy mnie fakt, że sposób w jaki zdobyliśmy te bramki, to efekt naszej pracy na treningach. Zawodnicy wiedzą czego od nich oczekuje, pracujemy konsekwentnie nad naszym stylem gry, sposobem finalizacji akcji i to idealnie wyszło w tym meczu. Szkoda niewykorzystanych sytuacji w drugiej połowie, bo w ostatnich minutach było widać, że moi zawodnicy funkcjonowali już na rezerwach, ale mimo tego nie pozwolili na zbyt wiele rywalom.  Warto tu dodać, że w bramce rywali rewelacyjnie spisywał się Porada. Cieszymy się z kolejnych 3 punktów i chcemy więcej!

A klasa Sosnowiec   AKS Niwka – Źródło Kromołów 0:1
Mariusz Grząba (trener AKS): Piłka nożna jest brutalna. Nie zawsze lepsza drużyna wygrywa. Byliśmy dzisiaj drużyną zdecydowanie lepszą. Drużyna, która kreowała grę, stwarzała sytuacje bramkowe, a jednak w końcowym rozrachunku zwyciężyła drużyna Źródła. Oczywiście gratuluję drużynie Źródła awansu, bo zasłużyli na ten awans, ale w dniu dzisiejszym ich zwycięstwo było bardzo szczęśliwe i niesprawiedliwe. Na pewno sam mecz był ciekawym widowiskiem. Szkoda, że Pan z gwizdkiem nie do stosował się do tego poziomu. Dwa karne, które nie zostały podyktowane, gdzie po meczu zawodnicy Źródła byli sami zaskoczeni decyzją sędziego, były delikatnie mówiąc skandalem. Sędzia stojąc 5 metrów od sytuacji i nie dyktując tak ewidentnych rzutów karnych, to się w głowie nie mieści. Bardziej ewidentnego rzutu karnego być nie może. Oczywiście sami też jesteśmy sobie winni nie wykorzystując multum sytuacji do zdobycia bramki. Całe szczęście, że drużyna Sarnowa wygrała z Czeladzią i sytuacja w tabeli została zachowana. Dalej wszystko zależy od nas.

Bogdan Szadkowski (trener Źródła): Dzisiejszy mecz przebiegał tak jak sobie założyliśmy, że ta drużyna, która strzeli pierwsza bramkę to wygra, chociaż po jednej i drugiej stronie były sytuacje bramkowe. My mieliśmy sytuację na 2:0 i zamknięcie meczu, a chyba Tukaj w 90 minucie też mógł strzelić, ale Grzesiu się nam dobrze spisał, ale też nasz napastnik też nam się nie popisał. Z przebiegu meczu, myślę, że wygraliśmy zasłużenie. Te dwie rundy pokazały, że jesteśmy najlepszą drużyną w tej lidze na dzień dzisiejszy. Z tego jestem zadowolony. Chciałem podziękować Zarządowi i Chłopakom, bo osiągnęliśmy małym nakładem fajną sprawę jakim jest awans, a co będzie dalej to zobaczymy,

A klasa Sosnowiec   Iskra Psary – Przemsza Okradzionów 4:3
Kamil Piętka (trener Przemszy): Mecz nie ułożył się dla nas dobrze, bo po 20 minutach przegrywaliśmy 2:0 i taki wynik utrzymał się do przerwy. W drugiej połowie strzelamy na 2:1 łapiąc kontakt, niestety po minucie robi się 3:1. Taka sama sytuacja zdarza się przy wyniku na 3:2, gdzie za minutę tracimy na 4:2.  W doliczonym czasie trafiamy na 4:3. Z przebiegu całego meczu byliśmy drużyną lepsza piłkarsko, natomiast drużyna z Psar miała lepsze sytuację bramkowe. W tej rundzie jesteśmy Mikołajami. Czołówce odbieramy punkty, natomiast z drużynami niżej w tabeli, bądź sąsiadującymi z nami oddajemy punkty. Gratuluję drużynie z Psar zwycięstwa, ponieważ wygrali zasłużenie. Jest to ciekawa drużyna. Na pewno jak się utrzyma w lidze, to w przyszłym sezonie nie będą chłopcami do bicia.

A klasa Sosnowiec   Unia Ząbkowice – Skalniak Kroczyce 2:2
Dariusz Wolny (trener Skalniaka): Pierwsze 45 minut było senne i spokojne. Każda z  drużyn miała po jednej dogodnej sytuacji i to tyle. Druga połowa zaczęła się od indywidualnej akcji Wasika i zakończyła się  bramką. Nie minęło 10 minut, a strzeliliśmy gola na 2:0 - cudowna akcja Majewskiego i dołożenie nogi Mrozińskiego. I od 67 minuty mamy „show” sędziego. Najpierw nie zauważył faulu na Majewskim, który krzyknął w jego stronę „Panie sędzio był faul" i dostał żółtą kartkę. Nie minęły 2 minuty i mamy rzut wolny dla Unii. Zawodnik przedobrzył, bo piłka wyszła daleko za szesnastkę i co się dzieje? Gwizdek i karny dla Unii, nikt się nie przepychał ani krzyczał, a sędzia zauważył rzekomy faul - oczywiście przez Majewskiego. Prócz karnego tak jak obiecał przed meczem, że Majewski nie dokończy meczu, to wlepił mu 2 kartkę! Gramy w 10 i remisujemy mecz 2:2. Chciałbym zaproponować Panu Grzelcowi, niech się zajmie czymś innym lub ogródkiem, bo taki poziom jaki prezentuje obecnie, to na festynach lepiej sędziują.

B klasa Zabrze   Walka Zabrze – LKS 45 Bujaków 1:2
Wojciech Strużyna (trener Walki): Przegrywamy drugi mecz z rzędu. Do tego spotkania przystępujemy mocno osłabieni. Mimo tego w pierwszej połowie przeważamy i zasłużenie prowadzimy. W drugiej nie umiemy wykorzystać kolejnych okazji i dlatego schodzimy z boiska pokonani. Martwią kolejne dwie groźne kontuzje w naszych szeregach.

ŚLJS   Ruch Chorzów – TS Podbeskidzie 3:0
Ireneusz Psykała (trener Ruchu): W naszym przypadku było to bardzo ważne zwycięstwo. Obserwowaliśmy bardzo dobre momenty gry, szybkie ładne akcje. W pierwszej połowie było nam trudno, przeciwnik ustawił się nisko, przez co cały czas szukaliśmy miejsca do oddania strzału. Po przerwie gra stała się bardziej otwarta, stworzyliśmy wiele okazji bramkowych, ale naszym mankamentem ciągle jest nieumiejętność ich wykorzystywania. Ukłony dla całego zespołu za walkę. Dalej idziemy w konkretnym kierunku do określonego celu.

 

 

Jesteś chcesz wyrazić swoją krótką opinię na temat rozegranego meczu, wyślij ją na adres:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Na maile czekamy do poniedziałku wieczora (max. wtorek 19.00). W tytule wpisz ligę, mecz, imię i nazwisko oraz piastowaną funkcję. „UPSZ” będzie się ukazywać w każdą środę.

Źródło własne / Rafał Sacha, Sebastian Dziedzic

 

Ostatnio zmienianyśroda, 30 maj 2018 09:25
All Rights Reserved bcsb sp. z. o.o.